Badanie alkomatem nieważne?

Czy alkomaty, których używa policja, można nazwać wiarygodnymi? Okazuje się, że nie do końca. Wiedzą to szczególnie Ci, którzy właśnie z tego powodu mają problemy z prawem.Wie to także Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkohlowych, która uważa, że bez obowiązku poddawania alkomatów rygorystycznej kontroli (takiej samej jak radarów do pomiaru prędkości) są one nie do końca wiarygodne. Co to oznacza dla nas? Przede wszystkim wsiadanie do auta, kiedy nie mamy pewności, czy w naszej krwi może być alkohol, jest niedopuszczalne.

Jednak dla osób, u których badanie alkomatem wykryło niedopuszczalną ilość promili, jest to podstawa do wniesienia sprawy do sądu.

Jako, że niemożliwe jest skazanie kogoś na podstawie nie dość wiarygodnego badania, sprawy sądowe albo się przeciągają, albo sąd je umaża lub zmienia kwalifikację czynu. W ciągu kilku ostatnich lat odbyło się już kilka spraw sądowych tego rodzaju. Najczęstsze przypadki dotyczyły osób, o których alkomat wykrył trochę ponad 0,5 promila. Jak wiemy, powyżej tej granicy przestaje być to wykroczenie, a staje się przestępstwem. Dla tej osoby może to oznaczać nie tylko utratę pracy i prawa jazdy, ale także więzienie. Jako, że sąd podważył wiarygodność alkomatów (między innymi z powodu braku obowiązku ich rygorystycznej kontroli), zmieniona została kwalifikacja czynu z przestępstwa na wykroczenie.

Jak donosi "Dziennik", Ministerstwo Sprawiedliwości jest na etapie analizowania tej sytuacji. Nakaz rygorystycznej i okresowej kontroli alkomatów został także zapisany w projekcie ustawy o wychowaniu w trzeźwości, nad którą pracuje Ministerstwo Zdrowia.Kiedy ustawa wejdzie w życie? Tego dokładnie nie wiadomo. Póki co, przynajmniej część zasiądających po "kilku głębszych" może czuć się bezkarnie.