
Brytyjski McDonald's napędzany olejem z frytek
2007-07-09 - P. Łukasiewicz Tagi:
Koncern McDonalds do niedawna znany był głównie z serwowania niezbyt zdrowych posiłków. Teraz sytuacja ta się zmieni - brytyjska gałąź koncernu postanowiła zrobić coś dobrego dla środowiska naturalnego i przystosować swoją flotę pojazdów do zasilania... zużytym olejem, pozostałym po smażeniu frytek.
Sto pięćdziesiąt pięć używanych przez sieć fast foodów ciężarówek będzie w stanie wykorzystać olej z dziewięciuset (na 1200) restauracji. Będzie on łączony z czystym olejem rzepakowym (85% do 15%), aby uzyskać wysokiej jakości biodiesel. W niedługim czasie planowane jest przejście wyłącznie na zużyty olej jadalny.
Decyzja, którą podjął McDonald's wraz ze swoim parnerem logistycznym, firmą Keystone Distribution, ma zmniejszyć emisję dwutlenku węgla w ramach całej floty o 1675 ton, co - dla porównania - odpowiada całkowitemu usunięciu z ulic 2424 samochodów osobowych.
Testowe wdrożenie, które zakończono w sierpniu ubiegłego roku, zamknięto z "wynikiem" 150 tys. litrów "frytkowego" oleju, zużytego do produkcji biodiesla klasy EN14214.
Proces modernizacji floty już rozpoczęto - 45 ciężarówek z podlondyńskiego centrum dystrybucyjnego Keystone Distribution w Bansingstoke jest aktualnie dostosowywane do nowego rodzaju paliwa.
"Już od jakiegoś czasu wysyłaliśmy zużyty olej do recyclingu. Cieszymy się, że teraz będziemy mogli efektywnie wykorzystywać go ponownie w ramach naszej firmy" mówi Matthew Howe, wiceprezes koncernu McDonald's.
"Nie bez znaczenia w procesie 'uekologiczniania' floty jest podejście producentów ciężarówek" - dodaje Mark Hatherill, menedżer ds. inżynierii jakości z firmy Keystone. - "Modyfikacja floty musiała odbyć się tak, abyśmy nie utracili gwarancji na pojazdy. Bardzo pomocny i chętny do współpracy okazał się DAF, pomysł podchwyciło też Volvo" - mówi.
Według specjalistów z Keystone ciężarówki nie muszą przechodzić znaczących modyfikacji - wymagane będą natomiast dwukrotnie częstsze wymiany filtrów. "Kierowcy także nie odczują różnicy w kierowaniu pojazdami - nie będzie ani spadku mocy, ani nieprzyjemnego zapachu przy spalaniu. Jedyną niedogodnością może być niezbyt przyjemny zapach podczas tankowania" - uspokaja M. Hatherill.
Ciekawostką jest, że finalny koszt wytworzenia jednego litra biodiesla jest bardzo zbliżony do kosztów tradycyjnego paliwa - McDonald's nie odnotuje więc znaczącego spadku kosztów związanego z modernizacją floty. Jedynym zyskiem będzie mniejsze zanieczyszczenie środowiska naturalnego.
Sto pięćdziesiąt pięć używanych przez sieć fast foodów ciężarówek będzie w stanie wykorzystać olej z dziewięciuset (na 1200) restauracji. Będzie on łączony z czystym olejem rzepakowym (85% do 15%), aby uzyskać wysokiej jakości biodiesel. W niedługim czasie planowane jest przejście wyłącznie na zużyty olej jadalny.
Decyzja, którą podjął McDonald's wraz ze swoim parnerem logistycznym, firmą Keystone Distribution, ma zmniejszyć emisję dwutlenku węgla w ramach całej floty o 1675 ton, co - dla porównania - odpowiada całkowitemu usunięciu z ulic 2424 samochodów osobowych.
Testowe wdrożenie, które zakończono w sierpniu ubiegłego roku, zamknięto z "wynikiem" 150 tys. litrów "frytkowego" oleju, zużytego do produkcji biodiesla klasy EN14214.
Proces modernizacji floty już rozpoczęto - 45 ciężarówek z podlondyńskiego centrum dystrybucyjnego Keystone Distribution w Bansingstoke jest aktualnie dostosowywane do nowego rodzaju paliwa.
źródło: www.roadtransport.com
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Brytyjski McDonald's napędzany olejem z frytek
Najczęściej czytane w tym miesiącu



Tapety na pulpit
Newsletter
Galerie zdjęć

