Flota  »  Aktualności  »  Nie taka kobieta (we flocie) straszna, jak ją malują

Nie taka kobieta (we flocie) straszna, jak ją malują

2015-03-05 - F. Bednarkiewicz     Tagi: Zarządzanie, Pracownik
Rozważania na temat kobiet w rolach uważanych za typowo męskie na przestrzeni ostatnich lat przewijają się regularnie przez polskie media. Do wyboru mamy cały wachlarz tematów - kobiety na kierowniczych stanowiskach, parytety, gender oraz dyskusje na temat typowo męskich zawodów. Wydawać by się mogło, że wśród spraw takiego kalibru, połączenie kobieta + samochód stanie się z czasem kwestią dość powszechną. Wtedy jednak pojawiły się floty…

Jak działa myślenie stereotypami?
Operowanie stereotypami i upraszczanie sobie myślenia w oparciu o utarte tezy oszczędza nam na co dzień mnóstwo czasu i wysiłku. Mało tego! Stereotypy tak skutecznie zakorzeniają się w naszej świadomości, że nawet kobieta potrafi nazwać inną przedstawicielkę własnej płci „typową babą za kierownicą”. Przygotowując się do napisania tego materiału spytałam moich kolegów o to, co im się kojarzy z połączeniem tych dwóch słów „kobieta” i „samochód”. Muszę przyznać, że jako doświadczeni managerowie flot, w jednej z największych firm CFM w naszym kraju, dość szybko doszli do wniosków pełnych uznania i szacunku, jednak nawet oni w pierwszym odruchu uciekli się do dowcipu:

Jechałem jak zwykle rano do pracy. Przede mną jechała blondynka. I wyobraźcie sobie, że przy prędkości 120 km/h siedziała z twarzą tuż przy lusterku i robiła sobie makijaż. Na moment odwróciłem głowę, a kiedy spojrzałem znowu okazało się, że blondynka wjechała połową auta na mój pas! I chociaż jestem naprawdę twardym facetem, to tak się przestraszyłem, że golarka i kanapka wypadły mi z rąk. Kiedy próbowałem kolanami opanować kierownicę, komórka wleciała mi akurat prosto do kubka z gorącą kawą, który trzymałem między nogami. Kawa naturalnie się wylała i poparzyła mnie boleśnie. Przez tę babę mój telefon nadaje się do wyrzucenia. Jak ja nie cierpię kobiet za kierownicą...
Zabawne? Dla mnie bardzo, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że niechcący kawał ten pokazuje, że wbrew pozorom i kobiety i mężczyźni mają sobie równie wiele do zarzucenia. A jeśli chciałabym być złośliwa i sama skorzystać ze stereotypu, to zawsze mogę powiedzieć, że taka sytuacja nie mogłaby się nigdy zdarzyć - przecież żaden mężczyzna nie jest w stanie robić dwóch rzeczy na raz, prawda?

Kobiety na drogach

Samochody tradycyjnie kojarzą nam się z domeną typowo męską. Zwróćcie uwagę, że nawet słowo kierowca występuje jedynie w takiej odmianie. Nie znaczy to jednak wcale, że wszystko co związane z motoryzacją musi być dalekie kobiecym zainteresowaniom, możliwościom i umiejętnościom. Przyjrzyjmy się statystykom - z danych CEPIK z ostatnich dziesięciu lat jasno wynika, że liczba kobiet, zdobywających prawo jazdy, z roku na rok systematycznie rośnie. W 2014 r. blisko 45 proc. nowych kierowców stanowiły właśnie przedstawicielki płci pięknej. Teoria o fatalnych umiejętnościach też nie wytrzymuje próby liczb - nie dość, że ostatnia dekada i towarzyszący jej wzrost liczby kobiet na drogach, nie przyczynił się do powstania drogowej apokalipsy to jeszcze statystyki Policji za 2013 r. mówią jasno: mężczyźni są sprawcami średnio 3 na 4 wypadków. Korzystając z proporcji łatwo możemy obliczyć więc, że mężczyźni powodują więcej wypadków w stosunku do ich liczebności wśród wszystkich kierowców.

Co w takim razie powiesz o parkowaniu? - pytają mnie koledzy, lekko zaniepokojeni niekorzystnym bilansem statystyk. No cóż, to nie stereotyp, tylko dobrze udokumentowane kwestie ewolucyjne, że wyobraźnia przestrzenna jest silniejszą stroną mężczyzn, podobnie jak podzielność uwagi leży w naturze większości kobiet. Czy w obu przypadkach zdarzają się wyjątki? Oczywiście! Przy czym tutaj akurat kobiety mają nieco ułatwione zadanie, dzięki systematycznemu upowszechnianiu się czujników, kamer i coraz bardziej zaawansowanych systemów wspomagających umiejętności parkingowe.

Kobiety we flotach

Idąc dalej kobiecym tropem postanowiłam sprawdzić, jak często zatem możemy spotkać przedstawicielkę płci pięknej w branży flotowej. Moje doświadczenie mówi bowiem, że nie tylko jest nas coraz więcej, ale także, że jesteśmy coraz lepiej przygotowane i doświadczone w obsłudze flot samochodowych. Szybka analiza pokazała, że blisko 20 proc. osób odpowiedzialnych za floty po stronie naszych klientów to kobiety, a przeliczenie proporcji wśród otaczających mnie na co dzień w biurze opiekunów flot dało podobny wynik.

Czy to dużo? Wydaje mi się, że jak na branżę, kojarzącą się głównie z męskimi zainteresowaniami, to bardzo dobry wynik. Czy to dobrze? - to pytanie postanowiłam skierować do moich kolegów. Jak już wspomniałam wcześniej, profesjonalizm wygrywa u nich z chwilowym niezadowoleniem z niekorzystnych liczb w statystykach: Prawda jest taka, że kobiety dobrze balansują nasze męskie środowisko pracy. Działacie metodycznie, potraficie robić kilka rzeczy na raz i jesteście dobrze zorganizowane. Potraficie rozbroić napiętą sytuację i nakierować nas bardziej na pracę zespołową niż na rywalizację.

Okazuje się więc, że stereotypy stereotypami, a nie taka kobieta (we flocie) straszna, jak ją malują.

Pisała Ewa Warakomska, Account Manager w Alphabet Polska Fleet Management



Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
0

Komentarze do:

Nie taka kobieta (we flocie) straszna, jak ją malują