Pracownicy "skarbówki" dostaną 12 drogich i szybkich samochodów

Urząd Skarbowy do lubianych instytucji z pewnością nie należy. Dla użytkowników samochodów zmorą jest na przykład konieczność oddania państwu 2 proc. od każdego zakupionego w Polsce samochodu lub kosztujące 160 zł zwolnienie z płacenia podatku VAT od pojazdów sprowadzonych.

Nie znaczy to jednak, że pracownicy "skarbówki" samochodów nie lubią. Wręcz przeciwnie, lubią i mają całkiem niezły gust. Do 9 października Ministerstwo Finansów przyjmuje bowiem zgłoszenia do przetargu na zakupu 12 nowych, całkiem ciekawych samochodów służbowych. Pojazd te mają trafić właśnie do Urzędów Kontroli Skarbowej. Kryteriów jest kilka - po pierwsze ukryte sygnały świetlne i dźwiękowe dla pojazdów uprzywilejowanych, po drugie nadwozia typu sedan kryjące silniki o pojemności co najmniej 2451 ccm. Wymagany są także takie udogodnienia jak napęd na wszystkie koła i automatyczne skrzynie biegów. Oczywiście takich maszyn nie produkuje byle kto - sedany z dużymi, wolnossącymi silnikami są dzisiaj domeną praktycznie tylko marek premium. Prośba jednego z oferentów o dopuszczenie do przetargu pojazdu z silnikiem o pojemności 2 litrów została odrzucona, "skazując" tym samym urzędników praktycznie tylko na limuzyny kosztujące ponad 150 tys. zł.