Przewóz niebezpiecznych substancji - będą prostsze przepisy

Codziennie kilometrami europejskich dróg i szlaków kolejowych podróżują miliony ton rozmaitych towarów. Dzięki swobodzie przepływu dóbr na wolnym rynku, unijny transport przynosi ogromne zyski i gwarantuje obywatelom pracę.

Jednakże aż 8% przewożonych ładunków to towary niebezpieczne, jak paliwa i gazy. Zasady ich transportu reguluje skomplikowana siatka przepisów. We wtorek posłowie debatowali nad propozycją Komisji zmierzającą do ujednolicenia unijnego prawa w tym zakresie.

Część towarów przewożonych co roku przez Europę stanowią łatwopalne płyny i gazy oraz substancje żrące, jak na przykład kwas siarkowy. Na liście niebezpiecznych ładunków znajdziemy również materiały radioaktywne a nawet, w znacznie mniejszych ilościach, zakażony materiał biologiczny. Szacuje się, iż co roku przez terytorium Unii przewozi się łącznie 110 miliardów tonokilometrów niebezpiecznych materiałów. Aż 58% takich przewozów spoczywa na transporcie drogowym, jedna czwarta podróżuje koleją a tylko 17% płynie po wodach śródlądowych.

Sześć przepisów w jednym

Niebezpieczeństwo wycieku substancji niebezpiecznej w wyniku kolizji jest bardzo realne. W 2005 odnotowano 74 wypadki kolejowe z udziałem niebezpiecznych materiałów. W 31 przypadków doszło wówczas do wycieku. Do jednego z najtragiczniejszych wypadków doszło w 1978 roku w Hiszpanii. Cysterna z gazem eksplodowała w wyniku zderzenia zabijając 218 osób.

Sprawozdawca, Bogusław Liberadzki z grupy Socjalistów obawia się, iż transport substancji niebezpiecznych może stanowić zagrożenie dla życia i zdrowia ludzi w sytuacji, gdy nie używa się w tym celu odpowiednich środków a obsłudze i kierowcom brakuje specjalistycznego wyszkolenia.

Sprawozdanie na temat substancji niebezpiecznych, obecnie w stadium pierwszego czytania w Parlamencie, zyskało w sierpniu poparcie parlamentarnej Komisji Transportu. Proponuje ono połączenie i uproszczenie czterech obecnie obowiązujących dyrektyw i dwóch rozporządzeń. Zakres obowiązywania ma zostać rozszerzony na żeglugę śródlądową, której obecne przepisy nie obejmują. Zmiany pozwolą unijnemu prawu dorównać najwyższym światowym standardom.

Nowe zasady pod parasolem ONZ

Poseł Liberadzki wyjaśniał, iż proponowana dyrektywa ma na celu ograniczenie zagrożeń związanych z możliwym negatywnym wpływem transportu towarów niebezpiecznych na środowisko. Nie stanowi ona nowego prawa, pozwala jedynie na ujednolicenie przepisów wynikających z kilku prawnie obowiązujących konwencji ONZ.

Sprawozdanie zastrzega istniejące prawo krajów członkowskich, które mogą ograniczyć na swoim terytorium transport towarów niebezpiecznych lub całkowicie go zakazać argumentując decyzję względami bezpieczeństwa narodowego lub ochrony środowiska naturalnego. Dodatkowo pozostawia swobodę państwom, które chciałyby wprowadzić bardziej rygorystyczne przepisy. Holandia już wymaga specjalnych szkoleń od kierowców przewożących niebezpieczne ładunki.

Sprawozdawca realistycznie ocenia rezultaty zmian: nie zlikwidujemy zagrożenia, ale będziemy mogli je zmniejszyć, mówi Bogusław Liberadzki. Parlament zagłosuje nad sprawozdaniem w środę.