"Świt Martwych Rozruszników", czyli mandaty za silnik włączony w korku

Ostatnie lata przyniosły motoryzacji kilka pożytecznych, lecz nieco irytujących wynalazków. Wśród nich jest system Start/Stop, czyli urządzenie automatycznie wyłączające silnik na najkrótszym nawet postoju, które ma generować spore oszczędności w czasie jazdy po zatłoczonych miastach. System rozpowszechnił się tak bardzo, że można go dzisiaj znaleźć w pojazdach wszystkich segmentów, od Porsche po Fiata 500. Już wkrótce Start/Stop ma jednak przystać być tylko ciekawym wynalazkiem, nieco denerwującym nieprzyzwyczajonych do niego kierowców i stać się obowiązkowym wyposażeniem pojazdów. Co więcej, jego obecność może zostać regulowana przez prawo. Zapowiedzią tej sytuacji są plany burmistrza Londynu, który chce zmusić kierowców do ciągłego gaszenia silników podczas jazdy w korku. Wszystko po to, żeby skutecznie usunąć smog znad brytyjskiej stolicy. Przeprowadzone przez przez Energy Saving Trust badania pokazały bowiem, że gdyby wszyscy kierowcy jeżdżący po Londynie stojąc w korku gasili silnik na minutę, to w skali roku do atmosfery wyemitowałyby o 100 mln kg CO2 mniej. Zarządcy miasta są jednak świadomi, że poprawienie stanu środowiska naturalnego to marna motywacja dla większości kierowców, dlatego też za niewyłączanie silniki będą groziły wysokie mandaty. W niektórych dzielnicach miasta już funkcjonują 80-funtowe kary, za utrzymanie silnika w ruchu w czasie na przykład rozładunku...Ręcznie gaszenie motoru w korku potrafiłoby jednak doprowadzić do szaleństwa nawet najbardziej cierpliwych szoferów i jedyną receptą na utrzymanie zdrowia psychicznego w Londynie mogą stać się właśnie urządzenia Start/Stop. Brytyjczykom oficjalnie współczujemy.