System przesyłania mandatów zza granicy ruszy jeszcze w tym roku!

Od dawna wiadomo, że za granicą Polacy jeżdżą wolniej i ostrożniej niż w kraju. Wystawiane w euro mandaty świetnie pobudzają naszą wyobraźnię, każąc zastanowić się dwa razy przed rozpoczęciem drogowych popisów. Nie zmienia to jednak faktu, że samochody na polskich rejestracjach także zostają czasami uwiecznione przez zagraniczne fotoradary. Dotychczas zdjęcie wykonane przez radar za granicą nie było szczególnym powodem do niepokoju. Policji z innych krajów UE nie chciało się bowiem na własną rękę szukać winnych i wysyłać mandaty za granicę. Takie radarowe eldorado nie potrwa jednak długo. Najpóźniej w listopadzie wystartuje bowiem system elektroniczny, który umożliwi zagranicznym służbom dotarcie do informacji o uwiecznionym na zdjęciu aucie.

Wdrożenie takiego systemu nakazała nam Unia Europejska, wyznaczając termin do 7 listopada 2013 r. Jego zadaniem będzie po prostu odpowiadanie na zapytania o polskie samochody i kierowców, które nadeślą zagraniczny służby. System będzie działał także w drugą stronę - za jego pomocą strona polska będzie mogła wysłać zapytanie za granicę, w przypadku uwiecznienia na polskim zdjęciu samochodu zza granicy. Zbudowanie systemu ma kosztować Polaków 1,5-3 mln zł. Tym razem nie zapłacą za to jednak podatnicy, lecz obcokrajowcy. Obliczono bowiem, że wyegzekwowanie kar od osób poruszających się samochodami z obcymi rejestracjami może przynieść Skarbowi Państwa nawet 7,7 mln zł rocznie.