Toyota i Shell wspólnie wybudują stacje wodorowe

Toyota jest jednym z orędowników technologii ogniw paliwowych Producent jest przekonany, że napęd wodorowy jest jedną z dróg dla motoryzacji. Aktualnie problemem jest brak stacji pozwalających zasilać ogniwa paliwowe.

Japoński koncern poszukuje cały czas wspólników w rozwoju tej technologii. Właśnie poinformowano o zawarciu współpracy Toyoty z koncernem Shell. Umowa między firmami na początek zakłada budowę siedmiu stacji wodorowych w Kalifornii. Jest to jednak część większego projektu zakładającego budowę stu stacji do 2024 roku. Na razie na inwestycje Toyota i Shell przeznaczą 11,4 miliona dolarów. Kolejne 16,4 mln dorzuci Kalifornijska Komisja Energii. Mogłoby się wydawać, że Shell jest dość dziwnym kompanem do rozwoju ekologicznych napędów. Jednak koncern paliwowy zdaje sobie sprawę, że era ropy nie potrwa wiecznie. Aby zapewnić sobie przetrwanie konieczne jest znalezienie miejsca w erze napędów ekologicznych. Shell prowadzi już takie stacje w Niemczech i Kalifornii. Koncern należy też do globalnego związku pracującego nad ogniwami wodorowymi. W przeciągu najbliższych pięciu lat Shell ma przeznaczyć 10,7 miliardów na rozwój tej technologii.