Wypadek autem służbowym - jak się zachować?

Wypadki na drogach, w szczególności polskich, nie należą niestety do rzadkości. Mogą być powodowane przez bardzo wiele czynników, takich jak np. warunki pogodowe, zły stan dróg, brawurę kierowców lub zwykły brak ostrożności. Praktycznie każdy kierowca samochodu prywatnego zazwyczaj posiada wiedzę, co robić w razie kolizji i powstania szkody. Jeśli jednak wypadek zdarzy się kierowcy pojazdu służbowego, procedury mogą się znacznie różnić i dlatego warto się z nimi zapoznać.

Pierwszym pytaniem, które pojawia się podczas kolizji drogowej to kwestia konieczności poinformowania policji. Jeśli stłuczka spowodowała małą szkodę, nie ma potrzeby i obowiązku wzywania „drogówki”. Do uruchomienia wszystkich procedur ubezpieczeniowych wystarczy zwykłe oświadczenie zawarte wspólnie przez uczestników zdarzenia. Policję wzywa się wówczas, kiedy sprawca kolizji jest nieznany, uciekł z miejsca wypadku, nie ma pewności kto był sprawcą lub gdy pojazd jest znacznie uszkodzony. Rozmiar szkody nie jest do końca zdefiniowanym obszarem w umowach ubezpieczeniowych, ale przyjmuje się, że duża szkoda to taka, którą wycenia się na około 10 tysięcy złotych. Obecność policji jest wówczas konieczna, ponieważ ubezpieczyciel będzie wymagał notatki z miejsca kolizji, wystawionej przez jednostkę opisującą dane zdarzenie. Po pozytywnej weryfikacji umożliwi ona wypłatę odszkodowania. Należy również pamiętać, że należy zawsze wezwać policję, gdy w wypadku są osoby ranne lub zabite.

Drugą istotną kwestią jest zgłoszenie szkody do firmy zajmującej się zarządzaniem flotą samochodową lub do fleet managera danego przedsiębiorstwa, w którym jest zatrudniony pracownik.

- W przypadku floty zarządzanej przez LeasePlan procedury zgłoszeniowe ograniczone są do minimum. Jest jeden numer telefonu LeasePlan Assistance, na który trzeba zadzwonić, by zgłosić szkodę. Działający 24 godziny na dobę serwis obsługi przyjmie zgłoszenie i powiadomi o wymaganych dokumentach i procedurach - wyjaśnia Tomasz Matujewicz, Kierownik Działu Rozwoju LeasePlan Fleet Management (Polska).

W zależności od ubezpieczyciela szkodę trzeba zgłosić do 3 lub 7 dni, dlatego tak ważne jest niezwłoczne powiadomienie firmy CFM, która zarządza pojazdem. Konsultanci zorganizują również auto zastępcze i zajmą się przygotowaniem dokumentów dla ubezpieczyciela. Z perspektywy użytkownika pojazdu wystarczy zadzwonić pod podany numer i wysłać wymagane dokumenty - kompletne i poprawnie wypełnione. Całą resztą formalności zajmą się już firma CFM.

Polityka flotowa firmy określa odpowiedzialność pracownika w przypadku powstania szkody na aucie służbowym. Można wyróżnić dwie sytuacje, w których pracownik może ponieść finansowe konsekwencje wypadku. - Po pierwsze, kiedy ubezpieczyciel odmówi wypłaty odszkodowania, oznaczać to może pokrycie kosztu naprawy przez pracownika z własnej kieszeni - tłumaczy Tomasz Matujewicz. - Zazwyczaj taka odmowa następuje gdy kierowca spowodował wypadek pod wpływem alkoholu lub nie przestrzegał przepisów ruchu drogowego. Odmowa jest również możliwa na skutek formalnych uchybień użytkownika - nie przesłania wymaganych dokumentów lub niewłaściwe wypełnienie dokumentów szkodowych.

Drugi przypadek, w którym przedsiębiorstwo ma moc pociągnięcia pracownika do odpowiedzialności, jest regulowany ściśle przez politykę flotową każdej firmy. Niezależnie od tego, czy ubezpieczenie zostanie wypłacone, czy nie, pracownik może partycypować w kosztach napraw, a jego ewentualny udział wzrasta proporcjonalnie wraz z każdym wypadkiem.

- Taka regulacja ma na celu motywowanie kierowcy do unikania kolizji, poprawnej jazdy i szanowania pojazdu służbowego - zauważa Matujewicz.

Powyższe przykłady wskazują na to, że kierowca samochodu służbowego musi być uważny na drodze i nie powodować szkód. Jeśli już się zdarzy wypadek, powinien wiedzieć w jakich przypadkach zawiadomić policję. Powinien mieć przy sobie również kontakt do zarządzającego flotą, aby w jak najkrótszym czasie zawiadomić go o powstałej szkodzie lub o braku mobilności. Dzięki temu pracownik nie pozostaje sam z formalnościami z jednej strony, a z drugiej łatwiej jest panować nad stanem każdego auta.