Flota  »  Temat miesiąca  »  Zagazuj swoją flotę, czyli kilka słów o instalacjach gazowych do silników wysokoprężnych
Diesel czy LPG? Oto jest pytanie...

Zagazuj swoją flotę, czyli kilka słów o instalacjach gazowych do silników wysokoprężnych

2012-04-27 - F. Bednarkiewicz     Tagi: Ciężarówki, Diesel, Dostawcze, LPG
Instalacje gazowe już dawno przestały być domeną jedynie taksówkarzy, wzbudzając coraz większe zainteresowanie zarówno u przeciętnego Kowalskiego, jak i u operatorów flotowych. Z czasem takim trendom ulec musieli nawet sami producenci samochodów, wprowadzając do oferty pojazdy z fabryczną instalacją, jak na przykład Caddy BiFuel. Szybko rosnąca popularność autogazu oraz niebanalne tempo rozwoju samych instalacji postawiły więc przed nabywcami samochodów coraz trudniejsze w odpowiedzi pytanie: co wybrać - diesla czy może „benzyniaka” z LPG? Każde z rozwiązań okazało się mieć tyle samo zalet, co wad, więc dotychczas wybór był zazwyczaj kwestią osobistych preferencji, a nawet uprzedzeń. Na rynku pojawiło się jednak rozwiązanie, które może stać się lekiem na wszystkie dylematy. Owym złotym środkiem ma być instalacja gazowa do silników wysokoprężnych. Nie jest to jednak typowa instalacja do której zdążyliśmy się już przyzwyczaić, gdyż specyfika popularnych „ropniaków” postawiła przed konstruktorami zupełnie nowe wymagania. Zużycie oleju napędowego nie mogło zostać całkowicie wyeliminowane - dieslowskie jednostki napędowe działają przecież na zasadzie samoczynnego zapłonu, który nie jest możliwy do wywołania z użyciem autogazu. Okazało się jednak, że nic nie stoi na przeszkodzie, żeby połączyć siły gazu i „ropy”. Faktem jest, że najwydajniejsze silniki wysokoprężne są w stanie spalić około 80% wtryśnięto im paliwa. Pozostałe 20% zostaje więc bezproduktywnie wydalone jako między innymi sadza oraz trujący tlenek węgla. Kiedy jednak w procesie spalania udział weźmie także autogaz, silnik zaczyna osiągać niemal doskonałą wydajność na poziomie 97%.
W opisywanych instalacjach olej napędowy z gazem łączy się w stosunku 4:1, co oznacza, że 20% kosztującego niemal 6 zł oleju napędowego zastępujemy dwukrotnie tańszym gazem. Już sam ten fakt wiążę się z oszczędnością około 10%, co przy dużych przebiegach nabiera całkiem dużego sensu. Nie jest to jednak jedyne źródło oszczędności - silnik, w którym spalane jest niemal 100% wtłoczonego paliwa charakteryzuje się znacznie lepszą dynamiką, a wzrost mocy maksymalnej oraz momentu obrotowego pozwala kierowcy na lżejsze wciskanie pedału gazu. To natomiast prowadzi do kolejnych oszczędności, które łącznie mogą sięgnąć nawet 20%. Pozostaje jednak pytanie, czy zakładanie drogiej instalacji jest warte tych 20%?Odpowiedź na to pytanie nie może być jednoznaczna, gdyż wszystko zależy od sposobu w jaki użytkujemy samochód. Nie bez powodu instalacje gazowe do silników wysokoprężnych są ofertą skierowaną głównie do operatorów flot samochodów dostawczych lub ciężarowych. W przypadku spalania 12 lub nawet 35 litrów olejowego na każde 100 kilometrów, zmniejszenie kosztów o 20% daje trudne do przeoczenia korzyści. Jeśli dołoży się do tego ogromne przebiegi, które pokonują większe pojazdy, często sięgające nawet 150 tysięcy kilometrów rocznie, cyfry zaczynają przemawiać same za siebie - roczne oszczędności mogą sięgnąć około 27 tysięcy złotych, a więc kosztująca około 7-8 tysięcy instalacja zwróci się niemal całkowicie już po jednym kwartale.

Magia cyfr jest już nam więc znana, pozostaje tylko omówienie kwestii technicznych. Według tego co mówią producenci i dystrybutorzy instalacji gazowych do silników wysokoprężnych, montaż tego typu wynalazku powinien wpłynąć wręcz bardzo pozytywnie na warunki pracy jednostki napędowej. Po pierwsze istotne jest zwiększenie mocy pojazdy, dzięki czemu zmniejsza się obciążenie silnika, a jednocześnie wydłuża jego żywotność. Po drugie spalony w niemal 100% olej napędowy nie pozostawia osadu z sadzy i związków siarki, co wpływa korzystnie na żywotność silnika i jego kosztowych podzespołów: filtrów cząstek stałych, czy chociażby katalizatorów. Po trzecie instalacja zbudowana jest tak, żeby w żaden sposób nie ingerować w samą pracę silnika, a także nie modyfikować jego konstrukcji. O bezpieczeństwo jednostki napędowej dbają także takie elementy jak czujnik temperatury spalin, który przy zbyt dużej temperaturze automatycznie odłącza gaz oraz - w przypadku ciężarówek - dodatkowy filtr przy sprężarce powietrza, który uniemożliwia zassanie doń gazu. Bezpieczne są także pompowtryskiwacze - gaz wprowadzany jest wraz z powietrzem, bezpośrednio przez układ dolotowy, więc wszystko odbywa się z pominięciem tych kosztownych elementów.

Czy mamy więc do czynienia z rozwiązaniem idealnym? Wszystko na to wskazuje. Opinie aktualnych użytkowników w pełni potwierdzają zapewnienia producentów, co jest dodatkowym argumentem przemawiającym za zakupem tego typu urządzenia. Jak na razie największą popularnością w naszym kraju cieszą się trzy systemy, które działają na praktycznie tej samej zasadzie: DEMAMix firmy Elpigaz, Solaris firmy Car Gaz oraz Oscar-N firmy Europegas.



źródło: MROV (mrov.pl)

Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
2

Komentarze do:

Zagazuj swoją flotę, czyli kilka słów o instalacjach gazowych do silników wysokoprężnych

Zagazuj swoją flotę, czyli kilka słów o instalacjach gazowych do silników wysokoprężnych
Prix 2012-04-29 20:51
Jak już przy Caddy to jest jeszcze wersją EcoFuel zasilana CNG. To jest jeszcze lepsza alternatywa. Paliwo tańsze i jeszcze lepsze do silnika. Trudniej ze stacjami, ale to zależy od tego czy jest/są stacje w pobliżu. Przy dużych flotach można pokusić się o własny dystrybutor.
Zagazuj swoją flotę, czyli kilka słów o instalacjach gazowych do silników wysokoprężnych
Mariusz Trans 2015-03-20 12:31
Obecnie wszystkich wyprzedził już CarGaz ze swoim Solaris Diesel. Autokalibracja, asystent kierowcy i przekaz danych do bazy profesjonalizuje branżę. ...byle kierowcy chcieli współpracować z nami pracodawcami :-(