Czy obcokrajowcy zapłacą za niemieckie autostrady? Wszystko zależy od Pani Merkel...

Wczorajsze wybory w Niemczech wygrała partia Angeli Merkel, raczej przychylna bliskiej współpracy z Polską, szczególnie w kwestii gospodarki. Nie zmienia to jednak faktu, że już wkrótce tysiące Polaków pracujących za granicą może na Niemców bardzo się zezłościć.

W czasie kampanii przed wyborami do Bundestagu pojawił się bowiem pomysł nałożenia opłat na obcokrajowców korzystających z niemieckich autostrad. Argumentacja jest prosta: Niemcy płacą za korzystanie z autostrad w wielu krajach Unii Europejskiej, więc dlaczego obcokrajowcy nie mieliby zacząć płacić w Niemczech. Ponadto chce się pozyskać w ten sposób fundusze na remonty dróg, których Niemcy wbrew pozorom bardzo potrzebują. Angela Merkel jest całej idei przeciwna, lecz może zmienić zdanie w czasie poszukiwania koalicjanta. Jej partia CDU dotychczas łączyła się bowiem w koalicji z CSU, któremu szefuje Horst Seehofer. Problem jednak w tym, że to właśnie Seehofer jest pomysłodawcą opłat drogowych dla obcokrajowców. Wyznał on nawet, że od ich wprowadzenia zależeć może jego wstąpienie do ewentualnej koalicji.

Na koniec jeszcze jeden ważny fakt: pomysł Seehofera przewiduje wprowadzenie opłat tylko i wyłącznie dla obcokrajowców. Niemcy autostradami mieliby jeździć za darmo. Jest jednak jeden problem: pobieranie opłat wyłącznie od obywateli innych krajów stoi w sprzeczności z prawem unijnym.