Polscy kierowcy smażą się w kolejce do bramek... i będą smażyli się dalej

Sezon urlopowy trwa, a w raz z nim wyjazdy na wakacje nad morze, góry i oczywiście za granicę. W tym roku miałoby być łatwiej niż w ubiegłym, bo przez kolejne 12 miesięcy przybyło w Polsce autostrad i dróg ekspresowych, które teoretycznie powinny pozwolić dojechać na przykład z Warszawy do Gdańska w nawet trzy godziny. Problem jednak w tym, że tak nie jest... Od kiedy rozpoczęły się wakacje, kierowcy w całej Polsce niemalże smażą się swoich samochodach oczekując na bramkach autostradowych na możliwość opłacenia przejazdu. Kolejki są niesamowite i jeśli stracimy w nich w weekend tylko godzinę, to możemy mówić o sporym szczęściu. Do tego dochodzi też oczywiście stracone paliwo, a także nerwy, którym trudno się dziwić.

Powyższa sytuacja ma dwa główne powody. Po pierwsze, sama idea działania w Polsce bramek jest powiewem średniowiecza i powinno zastąpić się ją po prostu winietami - tańszymi i wygodniejszymi w użyciu, a jednocześnie masowo stosowanymi przez kraje sąsiadujące.

Po drugie, GDDKiA postanowiło rozpocząć wakacje od wprowadzenia wielkiej zmiany w systemie viaTOLL, umożliwiając przejechanie autem osobowym przez bramki bez zatrzymywania się, oczywiście pod warunkiem wykupienia urządzenia viaAUTO. Ilość bramek zastrzeżonych dla viaTOLL jest więc na państwowych autostradach większa, co oczywiście oznacza mniej bramek obsługujących pozostałe pojazdy. Ile samochodów skorzystało natomiast z nowego ułatwienia dla użytkowników viaAUTO? Około 15 tys., bo tylko tyle pojazdów ma to urządzenie na swoim pokładzie. Wszystkich aut jest natomiast w Polsce około 19 milionów!

Co na to GDDKiA? Może by tak po prostu podnieść wszystkie szlabany i umożliwić obywatelom godne dotarcie na wakacje? Niestety, nie ma o tym nawet mowy. Prawo wygląda bowiem tak, że za autostrady trzeba płacić i Polacy mogą zostać z tego zwolnieni tylko w sytuacji nadzwyczajnej. Upadł i kilkukilometrowy korek do bramek taką "sytuacją nadzwyczajną" natomiast nie jest, w czym politycy w pełni zgadzają się z policją.