Flota  »  Sprzęt / technika  »  Zima tuż, tuż, a co na to nasz silnik?
Zima tuż, tuż, a co na to nasz silnik?

Zima tuż, tuż, a co na to nasz silnik?

2012-01-04 - P. Grzelak     Tagi: Eksploatacja, Silniki, Części zamienne, Silnik
Silnik bardzo często określany jest jako serce samochodu, od tego czy pracuje miarowo zależy „witalność” pojazdu.Niskie temperatury, woda, czy też zmrożony śnieg mogą w istotny sposób ograniczyć pracę jednostki napędowej lub elementów jej osprzętu. Istnieje jednak kilka praktycznych wskazówek, które pozwalają uniknąć przykrych niespodzianek. Silnik nie tylko wprawia samochód w ruch, jego praca warunkuje również prawidłowe działanie układu hamulcowego, klimatyzacji, czy też ładowanie akumulatora.

Warto więc poświęcić jedną wizytę w warsztacie na krótki przegląd silnika i jego osprzętu, by zima nie sprawiła nam przykrych niespodzianek. Akumulator
Akumulator jest źródłem energii, która inicjuje proces rozruchu silnika.

Niestety spadek temperatury pociąga za sobą spadek pojemności elektrycznej akumulatora i w rezultacie, przy silnym mrozie i krótkich jazdach po mieście, nawet nowy akumulator szybko może stracić swoje właściwości. Warto więc zastosować się do kilku poniższych wskazówek:
  • Silnik należy uruchamiać przy wyłączonych urządzeniach pobierających prąd (radio, wycieraczki, światła, dmuchawa), jednocześnie wciskając sprzęgło w celu odłączenia silnika od zimnej i stawiającej opór skrzyni biegów.
  • Od czasu do czasu warto odbyć dłuższą przejażdżkę, by alternator mógł lepiej doładować akumulator. Jeżeli mamy taką możliwość raz na dwa tygodnie baterię można podłączyć na kilka godzin do prostownika.
  • Przed okresem zimowym należy oczyścić klemy i posmarować je wazeliną techniczną lub specjalnym smarem do klem.
  • Akumulator starszy niż 3 lata powinien koniecznie zostać sprawdzony i naładowany.
„Nawet nowy akumulator może ulec całkowitemu rozładowaniu, dlatego szczególnie w okresie zimowym warto wozić w bagażniku przewody do rozruchu awaryjnego i nauczyć się nimi posługiwać.Odpalanie samochodu z tzw. „popychu” nie wchodzi w grę. Współczesne auta ze skomplikowanymi rozrządami mogą doznać licznych uszkodzeń w wyniku nagłego załączenia biegu przy toczących się kołach.

Naprawy w przypadku uszkodzenia rozrządu mogą wynieść od kilku do kilkunastu tysięcy złotych”
- mówi Mariusz Kittel, certyfikowany diagnosta Autotrapera.Zapalanie na „popych” może również doprowadzić do trwałych zniszczeń katalizatora. Pewna ilość niespalonej mieszanki paliwowej może dotrzeć do katalizatora i zmniejszyć jego wydajność.

Świece i przewody zapłonowe
Iskra świecy w silniku benzynowym zapala mieszankę, a w dieslu świeca żarowa podgrzewa komorę cylindra. W jednym i drugim przypadku nieprawidłowe działanie świec uniemożliwi prawidłowy rozruch i pracę silnika.„Kontrola i - jeśli zajdzie taka potrzeba - wymiana świec i przewodów zapłonowych często jest jedną z pierwszych czynności, które należy wykonać przed zimą lub zaraz na jej początku. Przewody narażone są na działanie wilgoci, soli i zmian temperatur.

Wymiana jest szybka i relatywnie tania, a może podnieść jakość pracy i możliwości porannego rozruchu silnika”
- radzi Mariusz Kittel.

Filtr paliwa
Wymiana filtrów paliwowych to czynność, którą należy wykonywać cyklicznie, zgodnie z zaleceniami producenta samochodu. W przypadku silników diesla wymianę warto rozważyć przed każdą zimą, aby zanieczyszczenia i zbierająca się w ropie wilgoć nie stały się źródłem problemów.

„Wszystkie współczesne jednostki napędowe potrzebują bardzo czystego paliwa. Olej napędowy przy niskich temperaturach ma tendencje do zmiany konsystencji, a poniżej pewnych wartości wydziela się z niego parafina.” - tłumaczy Mariusz Kittel.

Samodzielna wymiana filtra paliwa może skończyć się zapowietrzeniem układu wtryskowego, dlatego zawsze warto zlecić tę naprawę profesjonaliście, który przeprowadzi ją według określonych norm technologicznych.

„Pozostaje jeszcze kwestia dolewania dodatków do paliwa, które mają za zadanie zapobiec wytrącaniu się parafiny. Jeśli nie jesteśmy pewni jakości paliwa, które tankujemy, a temperatura powietrza nagle spada, warto dolać taki środek” - radzi Kittel.

Rozgrzewanie silnika
Współczesne silniki, nawet przy temperaturach ujemnych, są gotowe do jazdy zaraz po ich uruchomieniu. W pierwszej fazie nie należy jedynie wprowadzać jednostki napędowej na wysokie obroty. Pracujący pod obciążeniem silnik szybciej się nagrzewa, a środki smarujące są równomiernie rozprowadzane w poszczególnych mechanizmach.

Dobry moment

Kilka prostych zabiegów może w istotny sposób poprawić komfort użytkowania samochodu w okresie zimowym. Lepiej zdecydować się na wizytę w warsztacie zawczasu, niż narażać się na niechciane podróże komunikacją miejską lub taksówką.



źródło: informacja Mototarget.pl

Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
0

Komentarze do:

Zima tuż, tuż, a co na to nasz silnik?

Newsletter
Galerie zdjęć