Flota  »  Zarządzanie  »  Samochód służbowy - dodatkowy atut w pracy

Samochód służbowy - dodatkowy atut w pracy

2007-05-12 - P. Urbaniak, Miesięcznik Flota     Tagi:
- W porządku, taka podstawa wynagrodzenia mi odpowiada. Teraz porozmawiajmy o całej reszcie - tak nierzadko wyglądają negocjacje między pracownikiem a przyszłym pracodawcą. Usługi lekarskie, notebook, telefon komórkowy. Gama możliwości jest wręcz nieograniczona, a kończy się zwykle na samochodzie. To najbardziej atrakcyjny dodatek do pensji. Choć różna może być siła jego motywacji.

Niektóre zawody samochód służbowy mają przypisany niemalże odgórnie. Właściwie zawsze posiadają go przedstawiciele handlowi czy kierownicy regionów. W ich przypadku auto jest narzędziem pracy. Poważna firma zasadniczo jest zmuszona zapewnić pojazd pracownikowi (w pewnych sytuacjach możliwe jest wykorzystywanie przez pracownika samochodu prywatnego z uregulowaniem kosztów jego eksploatacji, jak i kosztu amortyzacji). Samochód może być jednak czymś więcej niż tylko narzędziem pracy. Może być silnym argumentem za tym, by zostać pracownikiem danej firmy.

Różny zakres posiadania

Niektóre firmy oddają swoim pracownikom samochody służbowe w pełne posiadanie. Oznacza to, że mogą oni korzystać z nich tak w godzinach pracy, jak i poza nią (także w czasie urlopu). Inne natomiast wyznaczają sztywne reguły korzystania z pojazdu z logo firmy. Rozwiązanie pierwsze stosują pracodawcy, dla których samochód jest tylko narzędziem pracy, z opcji drugiej korzystają natomiast te firmy, których właściciele chcą wykorzystać także motywującą siłę samochodu. Oba rozwiązania mają zarówno plusy, jak i minusy.

Samochód jako koszt

Utrzymanie aut firmowych - niezależnie od ich ilości - jest zawsze istotnym kosztem po stronie wydatków danej firmy. Osoby zarządzające starają się niwelować go na wiele sposobów. Rozpatrują alternatywy finansowe: leasing, wynajem długoterminowy, kredyt, gotówka. Szukają oszczędności uzyskanych dzięki efektowi skali: karty paliwowe, umowy z sieciami serwisowymi itp. Dążą jednak przede wszystkim do niwelowania wydatków poprzez ich kontrolę. Stąd stałą praktyką jest stosowanie dzienników samochodu, do których wpisuje się przejechane kilometry danego dnia. Oczywiście dużo łatwiej o kontrolowane użytkowanie pojazdu, gdy jest on wykorzystywany wyłącznie w czasie godzin pracy. Zasadność kontroli traci sens, gdy pracodawca oddaje samochód swojemu pracownikowi poza godzinami pracy. Jednak za przejechane wówczas kilometry kierowca najczęściej musi zapłacić sam. Pewne koszty eksploatacji w takiej sytuacji z naturalnych powodów odchodzą. Pozostaje jednak koszt amortyzacji. Samochód wykorzystywany wieczorami, w weekendy czy w okresie wakacji powiększa stan przebiegu licznika. Dlatego w tym przypadku pracodawcy stosują różne rozwiązania dla zniwelowania tego kosztu. Na przykład pracownicy firmy PTK Centertel za możliwość wykorzystywania samochodu poza godzinami pracy muszą zapłacić, a wysokość opłaty zależna jest od klasy samochodu. Za Toyotę Yaris opłata wynosi 180 zł miesięcznie, pod warunkiem, że pracownikowi uda się zmieścić w limicie 400 km. Każdy kilometr przekraczający limit płatny jest dodatkowo.

Pracownik wart samochodu

Podejście do samochodu firmowego zmienia się, gdy pracodawca przestaje myśleć o nim wyłącznie jako o koszcie. Wówczas może on stać się na przykład wizytówką firmy lub kartą przetargową w walce o najlepszych pracowników na rynku pracy. Albo chociaż o tych dobrych, gdy nie oferuje się Mercedesów czy Lexusów. Po stronie korzyści dostrzec można także istotne argumenty za tym, że nawet ze względu na kalkulację kosztów warto dać pracownikom możliwość wykorzystywania pojazdu poza godzinami pracy. Po pierwsze, samochód w rękach pracownika przez 24 godziny na dobę powoduje odejście kosztów parkingowych obciążających budżet firmy. Gdy park samochodowy składa się z kilkudziesięciu aut, to suma tych kosztów robi się niemała.

Pracownik eksploatujący samochód bez ograniczeń dba o niego zazwyczaj bardziej niż pracownik, którego pojazd firmowy jest tylko i wyłącznie narzędziem pracy niedającym możliwości wyjazdu z rodziną za miasto. W wielu przypadkach koszty amortyzacji mogą zbilansować się z korzyściami finansowymi wynikającymi z podwyższonej dbałości o mienie, które w znacznym stopniu jest „nasze”. Wystarczy dać jeszcze pracownikowi gwarancję pierwokupu samochodu po jego wycofaniu z parku firmowego, by mieć pewność, że auto będzie traktowane przez pracownika jak jego prywatna własność - a więc z podwyższoną dbałością.

Rozwydrzeni pracownicy

Rynek pracy zapełnia się coraz bardziej wybrednymi pracownikami. Zwłaszcza ci o wysokich kwalifikacjach coraz częściej bez zapewnienia samochodu służbowego nawet nie chcą rozpoczynać rozmów z potencjalnym pracodawcą. Nie brakuje też przedstawicieli handlowych, dla których np. Toyota Yaris to samochód zdecydowanie poniżej ich oczekiwań. Pracodawca, zamiast ulegać tej presji, powinien dokonać kalkulacji, czy warto zainwestować w nowe stanowisko kilkadziesiąt tysięcy złotych potrzebnych na zakup samochodu. Lepszym rozwiązaniem może okazać się leasing, wynajem lub znalezienie pracownika, który zgodziłby się na używanie samochodu prywatnego przy zwróceniu mu kosztów eksploatacji.

Komentarze:

Pracownicy poszukujący pracy w zdecydowanym stopniu biorą pod uwagę możliwość otrzymania samochodu służbowego. Brana jest też pod uwagę wielkość samochodu, marka oraz możliwość korzystania z tego samochodu poza godzinami pracy i w weekendy. Ja opowiadam się za możliwością użytkowania samochodu służbowego przez pracowników poza godzinami pracy oczywiście z rozsądnie skalkulowaną odpłatnością zarówno dla pracodawcy, jak i pracownika. Prowadzi to do większej dbałości o stan techniczny, jak i wizualny samochodu. W mojej firmie pracownicy obciążani są miesięczną stawką (otrzymując fakturę), której wysokość uzależniona jest od klasy użytkowanego samochodu i zadeklarowanych kilometrów jazd prywatnych. Upoważnia nas to do korzystania z samochodu używając służbowych kart do bezgotówkowego tankowania zarówno podczas dni wolnych od pracy, jak i urlopów w kraju.

Jerzy Kilanowski, ekspert ds. transportu w PTK Centertel Sp. z o.o.

Samochód służbowy jest bardzo istotnym czynnikiem podejmowania decyzji o wyborze pracodawcy. Wiadomo juz powszechnie, za najlepszym samochodem jest samochód służbowy, choć jego zalety najbardziej doceniają osoby korzystające dotychczas wyłącznie z prywatnego pojazdu i ponoszące wszystkie koszty i niedogodności jego posiadania. Oczywiście wiele zależy tez od rodzaju samochodu. Dwuosobowe Seicento Van może być wystarczające dla osoby zaczynającej karierę, ale już dla osoby z rodziną wygląda to inaczej. Prawdopodobnie taki pracownik będzie utrzymywał drugie auto prywatne. Ktoś powie, że z punktu widzenia firmy to dobrze, bo nie będzie korzystał z samochodu służbowego np. w weekendy. I tu sie zgodzę, rzeczywiście, z samochodu pewnie nie będzie korzystał. Ale z możliwości, które daje jego posiadanie tak. W takiej sytuacji trudno też liczyć, że powierzone auto będzie traktowane ze szczególnym szacunkiem. Ot, zwykły samochód służbowy: czasem „się” zepsuje, czasem „się” rozbije, a czasem świecą sie różne czerwone lampki na kokpicie. Jasne, że takie podejście do powierzonego auta nie jest normą, ale do rzadkości też nie należy.

Ryszard Windyga, fleet manager Pepsi-Cola General Bottlers Poland



źródło:

Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
0

Komentarze do:

Samochód służbowy - dodatkowy atut w pracy

Najczęściej czytane w tym miesiącu
Tapety na pulpit