Flota  »  Sprzęt / technika  »  GPS przeciwko radarowi
GPS przeciwko radarowi

GPS przeciwko radarowi

2008-08-07 - P. Łukasiewicz     Tagi: Nawigacja
18-latek z Kalifornii uniknął płacenia mandatu za przekroczenie prędkości dzięki temu, że jego samochód był śledzony przez system monitorowania GPS. Po raz pierwszy amerykańskie prawo przyznało rację GPSowi, a nie policyjnemu radarowi. Czy słusznie?

Zdaniem policji, przekroczenie miało miejsce na odcinku z ograniczeniem prędkości do 45 mph (83 km/h). Radar wykazał prędkość 62 mph (115 km/h). Kierowca nie przyjął jednak mandatu, a przed sądem wykazał, że jego GPS dowodzi jego niewinności. Ekspert sądowy próbował podważyć wiarygodność wskazań GPS, jednak próby wykazały, że jest ona wystarczająca. Istotny był przy tym fakt, że dane nie były zapisywane w urządzeniu, gdzie możnaby je zmanipulować, ale przekazywane zdalnie do serwera firmy monitorującej - to potwierdziło ich autentyczność.

Sąd przyznał rację kierowcy, jednak nie można wykluczyć, że mandat mu się należał. Monitoring GPS przekazywał bowiem dane co 30 sekund, zapisywał więc średnią prędkość z niemal kilometrowego odcinka. Jeśli wzrost prędkości w momencie pomiaru był chwilowy (jak np. podczas wyprzedzania), lub jeśli część odcinka samochód przejechał znacznie wolniej (np. zjeżdżając do policyjnej kontroli), to zarówno wskazanie GPS, jak i radaru, mogły być prawidłowe. Okazuje się zatem, że nawet popełniwszy faktyczne przewinienie, kierowca w USA ma szansę uniknąć kary dzięki GPSowi. Ciekawe, czy także u nas?



źródło:

Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
0

Komentarze do:

GPS przeciwko radarowi