Nowe samochody nie chcą się sprzedawać, więc czas na akcje promocyjne

Artykuł ten można by rozpocząć od słowa „kryzys”, lecz to chyba już dawno zdążyło się wszystkim „przejeść”, budząc złość u mniej cierpliwych czytelników. Zacznę więc inaczej, bardziej dyplomatycznie - jak podał Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego, w Polsce wyraźnie brakuje klientów na nowe samochody osobowe. Tylko w sierpniu właścicieli znalazło o 8,8 proc. mniej nowych aut, niż przed rokiem, a także o 12,6 proc. mniej niż w miesiąc temu. Wszystko wskazuje więc na to, że albo wszyscy potencjalni klienci urlop zaplanowali akurat na sierpień, albo grupa osób, które stać na zakup nowego pojazdu zaczęła się niebezpiecznie zmniejszać. Odpowiedź na pytanie, który powód jest prawdziwy, poznamy już wkrótce. Jak powiedział bowiem „Dziennikowi Gazecie Prawnej” Adam Pietkiewicz, szef Polskiej Grupy Dealerów, największego sprzedawcy nowych samochodów w kraju - przed nami dwa kluczowe tygodnie. W tym czasie przekonamy się, w którą stronę będzie zmierzał polski rynek motoryzacyjny w ostatnim kwartale roku. Pan Adam miał na myśli 15 września, czyli symboliczną datę dla przemysłu motoryzacyjnego. Przed jej upływem wracający z wakacji managerowie zdążą bowiem określić, czy sytuacja finansowa ich firm pozwala na odmłodzenie lub powiększenie flot samochodowych. Jeśli pieniędzy okażę się jednak brakować, końcówka roku będzie dla sprzedawców aut co najmniej tak niekorzystna jak wakacje.Importerzy samochodów mogą oczywiście podjąć stosowne kroki, celem przekonania managerów do zrobienia „zakupów” właśnie tej jesieni. Jak wynika z przeprowadzonej przez „Dziennik Gazetę Prawną” sondy, przynajmniej połowa z przedstawicielstw koncernów motoryzacyjnych już planuje nowe oferty promocyjne.Ich plany nadaj pozostają oczywiście tajemnicą, a jedną firmą, która postanowiła jej nieco uchylić jest Toyota Motor Poland. Jak deklaruje Robert Mularczyk z TMP, klienci nie powinni spodziewać się niższych cen, lecz bardziej atrakcyjnych form finansowania i tańszych pakietów serwisowych. W ten sposób firma chce przekonać klientów do aut droższych w zakupie, lecz tańszych w kilkuletniej eksploatacji.Zapowiedzi producentów zbiegają się z opinią Andrzeja Halarewicza, szefa polskiego oddziału JATO Dynamics, podmiotu monitorującego światowy rynek motoryzacyjny. Według niego, wrzesień przyniesie nam mnóstwo kampanii wyprzedażowych obecnego rocznika, choć oferta aut może być bardzo ograniczona.Importerzy już dawno zdali sobie bowiem sprawę z malejącego popytu i przestali sprowadzać do Polski auta w sposób masowy. Większość maszyn jest importowana pod konkretne zamówienie zdecydowanego już klienta, dlatego też ilość aut objętych ewentualnymi promocjami szybko się wyczerpie. Wszyscy chętni na nowe auta powinni więc czym prędzej przygotować portfele na nagłe pustoszenie i zacząć szukać klientów na swój dotychczasowy pojazd.